wtorek, 5 sierpnia 2014

Magda #20

Czy wspominałam, że pojechałam na wyjazd towarzyski w głąb interioru?

Większości zebranych, o zgrozo, wcześniej nie widziałam.
Impreza była na tyle nieduża, że, o zgrozo, nie dałoby się ukryć w tłumie.
Trzeba było, o zgrozo, rozmawiać z nieznajomymi.

Dzień przed wyjazdem połamało mnie tak, że nie dałam rady się ruszać ani nad sobą rozczulać.

Wyjazd był super-hiper-mega-niesamowity. No.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz