Odważyłam się zostawić wszystko i pojechać na urlop.
Świat się nie zawalił. Fabryka stoi i działa.
Rodzina w komplecie i w miarę dobrej formie.
Nikt nie zrobił mi krzywdy. Ja też nikomu nie zrobiłam krzywdy.
Koty przeżyły i nawet nie są bardzo sfochane.
Chyba mogę powiedzieć, że się udało.
Hohoho, Twoja przyszłość zmieni się nie do poznania! Będziesz jeździć na urlopy! Kto wie? Może nawet co roku? Ale Ci zazdroszczę! :D
OdpowiedzUsuńA odpoczęłaś?
OdpowiedzUsuńGratulacje! :))
OdpowiedzUsuń