Pierwsze spotkanie z klientem, pierwsza sesja. Pomimo, że mam już kilka takich za sobą, pierwsze razy wciąż generują u mnie obawy..
(niepotrzebnie)
Serio, ten pierwszy wpis też jest straszny. Brrr...
I ta myśl o zobowiązaniu - skoro już dołączyłam do bloga, no to teraz trzeba będzie zasługiwać na bycie dzielnym ludkiem. Straszne!
Jakie straszne, jakie straszne! Ok, może jestem nieuczesana, żeby od razu od strasznych człowieka wyzywać.:P
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze dołączyłaś :)