Napisałam ofertę nowych zajęć. Dobrzy ludzie poprawili i zrobili tak, że brzmi lepiej. I napisali tam, że popełniłam "uznane" publikacje naukowe (bo ja napisałam tylko o "publikacjach").
Powalczyłam z sobą i tych "uznanych" nie wykasowałam, chociaż własna bezczelność mnie na chwilę przydusiła.
Oddałam ofertę szefowej. Szefowa pochwaliła.
W sumie to jeszcze nie wierzę, że puściłam te "uznane". I że napisałam, czym się CHCĘ zajmować.
P.s. Kazali mi napisać ofertę szkoleń. Ale jak to? JA mam szkolić? O rany...
Przepadło. Piszesz uznane publikacje, szkolisz, pomagasz. Fachowiec i autorytet. :D
OdpowiedzUsuńLowju.
bardzo dobrze :) Mądra dziewczyna z Ciebie. Podziw i szacunek
OdpowiedzUsuń