poniedziałek, 15 września 2014

Justyna #13

Zrobiłam sobie prezent na urodziny.
Usiadłam, pomyślałam i wypisałam to czego w tym kolejnym roku życia chcę. Nie planuję, nie powinnam, nie zrobię. CHCĘ. Lęk straszny, bo jak to tak chcieć? I w ogóle jak to tak pisać? Przecież na pewno jak powiem i napiszę, to nic nie wyjdzie. Zapeszę.  I zaraz stanie się coś takiego, żeby się nie udało. I ze świat pokaże mi gdzie moje miejsce. Bo to przecież nie wypada tak chcieć. Nieładnie.

Całkiem długa lista mi wyszła. Czasem bardzo poważna, czasem zupełnie głupiutka.
Tkwię teraz pomiędzy zachwytem jakie to fajnie a przerażeniem co ja zrobiłam.
No trudno, stało się. Co zobaczone, już się nie odwidzi.

4 komentarze:

  1. o, jak bardzo mam to "jak powiem i napiszę, to nic nie wyjdzie"!.
    a sio i precz takim myślom!
    obyś zrealizowała jak najwięcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) I staram się te myśli gonić jak najdalej (ciężka praca ;)

      Usuń