środa, 3 września 2014
Foo #1
Ponieważ stracham się, jadę z tym koksem, żeby był już za mną.
Dostałam od Takiej Jednej Pani zadanie: tekst napisać. O tematyce dowolnej, taki, żeby się dobrze czytał i ludzkości podobał. Niby proste, jeśli ktoś (patrz: ja) ma pióro wagi piórkowej. A jednak. Na ogół pewna siebie i takie tam, jesli mi na czyimś zdaniu zależy i miałabym podlegać ocenie - horror, dramat i najchętniej tuż po enterze wsadziłabym głowę pod poduszkę i nie wyjęła aż do wiosny. Na dodatek w obliczu deadline pustka w głowie i ogólna amebowatość. Cud boski, że akurat gotowałam, a gapienie się w bezkres patelni dziwnie mnie inspiruje (co w skrócie oznacza, że jeśli miałabym być twórcza na codzień, wkrótce zostałabym szafą gdańską, albo jadłodajnią miejską), więc ostatecznie słowa popłynęły. I to własnie one:
http://wytfoornia.blog.pl/2014/09/03/mezczyzni-xxi-wieku-czyli-dlaczego-tak-rzadko-chadzam-na-randki/
Skrytykujcie mnie, proszę, a ja idę pooddychać w torebkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeszcze czego, sama się krytykuj #ohwait... ;)
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, proszę o jeszcze w dającej się przewidzieć przyszłości :)
Ps Dzielność, dzielność widzę, a nie jakąś tam amebowatość. Amebowatość zero. :)
tekst jest świetny, i w punkt!
OdpowiedzUsuń