piątek, 9 maja 2014

Zuzanka #1

Miałam pojechać do ZUS-u. Z pytaniem. Wczoraj stałam w korku, więc nie pojechałam. Dziś też nie, bo spóźniłam się, a było do 15. I 7 godzin się zbierałam, żeby odpisać księgowej męża, że nic nie załatwiłam. Ale odpisałam. Nie lubię odpisywać na maile.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz