piątek, 23 maja 2014

Magda #8

Sesja z nowym klientem.

Pierwsza była dla mnie trudna w tym sensie, że wymagała dużej samoświadomości. Przed drugą sesją moja głowa zaczęła mi sprzedawać niepokój. Ale nie po to zainicjowałam tego bloga, żeby tak brać wszystko, co mi rozszalała wyobraźnia próbuje wcisnąć, jako prawdę obiektywną i jedyną prawdziwą. ;)

Popracowałam nad nastawieniem i przekonaniami, uspokoiłam się i poszłam na sesję.

I co? To była naprawdę poruszająca i inspirująca sesja - obydwoje wyszliśmy z niej wzmocnieni. Chcę więcej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz