środa, 28 maja 2014

Magda #10

Dziś kombo - dwa za jednym zamachem. Coś, czego robić nienawidzę ze szczerego serca. Dzwonienie z reklamacją. Już mam za sobą etap pt. "e, nie warto, mogę im darować" (czyli etap "ja jestem mniej ważna niż oni"), ale głębokiej niechęci do odbywania takich rozmów się jeszcze nie pozbyłam.

20 dni zbierałam się, żeby zadzwonić do T-mobile, ale dziś dali mi drugi powód i moją niechęć zastąpił... no, zdenerwowanie zastąpiło moją niechęć. Bardzo pomocne.

Zadzwoniłam.

Powód pierwszy załatwiony pozytywnie. W obszarze powodu drugiego zażądałam odsłuchania rozmowy. Stay tuned.

(Wolałabym odbyć tę rozmowę na niższym poziomie emocji, ale z drugiej strony - nie wiem czy na niższym bym ją w ogóle odbyła. W każdym razie - jestem na plusie)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz