poniedziałek, 7 lipca 2014

Phishy #3

Ostatni mój post był w maju. Mamy lipiec.
Kręcenie się za własnym ogonem w toku. Mam długą listę "to do", a mało chęci na cokolwiek. Łatwiej mi się cieszyć z nadchodzącego wyjazdu na wieś. A powinnam pisać. Bo artykuły, bo do końca sierpnia chcę zamknąć w 90% rozdziały teoretyczne dysertacji.
I nie mam siły. Nie mam motywacji. I nie umiem jej znaleźć (pożycz ktoś? ;)). Mam wrażenie, że mnie blokuje to "POWINNAM". Jak przekuć "powinnam" w "chcę/umiem/potrafię/dam radę"? Ma ktoś jakieś rady?


Ale koniec marudzenia. W końcu ma być tu  o przełamywaniu strachów. Szukałam więc pozytywów ostatniego miesiąca i w sumie znalazłam jeden, ale za to dla mnie dość istotny - udało mi się przekonać do jednej rzeczy, do której namawiała mnie dietetyczka - krokomierza. Sprytna aplikacja na androida ("Moves") i wiem, ile dziennie przeszłam. W krokach i kilometrach. I to mnie motywuje.
Jest jakaś aplikacja, która motywuje do pisania?

2 komentarze:

  1. Muszę wypróbować tę aplikację :) Co do motywacji do pisania - swoją pracę napisałam głównie dzięki wielkiej i niezachwianej wierze mojej Promotor w to, że dam radę. Bez niej odpuściłabym pewnie zaraz po otwarciu przewodu ;)
    Wiem, ze nie jestem Twoim promotorem, ale bardzo wierzę to, że napiszesz świetną pracę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może tak naprawdę to "powinnam" w Twojej głowie brzmi jak "muszę"?
    A moze po prostu powinnaś podejśc do sprawy jak do jedzenia słonia? Wiesz jak się je słonia? PO KAWAŁKU. Podziel to co masz napisac na małe, jak najmniejsze, kawałki i wyznacz im terminy. Sprawdź, moze będzie łatwiej :)

    OdpowiedzUsuń