piątek, 18 lipca 2014

Justyna #4

Dzisiaj będzie o malutkim zwycięstwie. Nic, co zmienia życie i wywraca światopogląd. Drobiażdżek, ale cieszący mnie  bardzo. Otóż -  dawno już chciałam spróbować jazdy na rolkach. Ciągnęło mnie. A im bardziej ciągnęło, tym bardziej się bałam. No bo na pewno się przewrócę. I na pewno będzie przy tym mnóstwo ludzi. I będą się ze mnie śmiać, bo skoro nie umiem jeździć, to czego się pcham. A  w ogóle to ja już jestem za stara, żeby się nowych rzeczy uczyć a rolki to dla młodzieży są. Oraz przecież nie mam rolek, a nie będę nowych kupować, skoro i tak się nie odważę jeździć. I w ogóle to głupi pomysł te rolki!
Głupi, nie głupi - ciągnęło mnie cały czas. I kiedy koleżanka zaproponowała, żeby z nią pojeździć to od razu się zgodziłam. I dałam zaprowadzić do sklepu po ochraniacze. Tylko ja wiem, jak kombinowałam, żeby odwołać to wyjście. Ale jednak nie odwołałam. Okazało się, że tak od razu się nie przewracam (chociaż tempo jazdy miałam takie raczej relaksacyjne i zdecydowanie nie umiem hamować) i że jazda na rolkach może być fajna! Mam więc satysfakcję, że spróbowałam. I jeśli jeszcze będzie okazja, to na pewno to powtórzę.

Bardzo dziękuję Ani, bez której tego lęku bym nie przełamała :) Za to że zaproponowała wyjście, pożyczyła sprzęt, nauczyła mnie podstawowej techniki jazdy oraz że NIE POZWOLIŁA MI ZDEZERTEROWAĆ (nawet kiedy w okolicy pojawiali się obcy ludzie :)

3 komentarze:

  1. Widziałam zdjęcie - wyglądałaś jak pro! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja umiem robić dobre wrażenie ;) Czasami tylko i jedynie dobre wrażenie ;)

      Usuń
    2. No no no, bez takich. Jesteś twarda, masz odwagę i skille - z tego się bierze to dobre wrażenie. I bardzo dobrze, byłoby dupowato jakby się brało z tej fałszywej skromności ;P *ucieka w podskokach*

      Usuń