niedziela, 20 lipca 2014

inka #3

może to nie jest jakieś specjalnie osiągnięcie, ale...
założyłam wczoraj krótkie spodenki. bardzo krótkie spodenki, nie sięgające nawet połowy uda.
założenie czegoś TAK krótkiego przerastało moje możliwości, spódnice/sukienki do kolana, krótkie spodenki tuż przed.
ale jakoś tak wyszło, założyłam - i patrząc na siebie w lustrze pomyślałam, że ja to mam ALE fajne nogi!

(w ogóle jestem fajna).

no, a kolejnym krokiem będzie walka z cellulitem;)

3 komentarze: