niedziela, 29 czerwca 2014

Magda #17

Dostałam propozycję prowadzenia fajnego projektu. Niestety zamiast kontemplować jego zalety, zaczęłam rozważać swoje braki kompetencji w kluczowych - jak mi się wydawało - elementach projektu. Do tego stopnia, że zaczęło mnie kusić, zeby nie pójść na spotkanie, tylko grzecznie podziękować.

I co? Opłacało się oprzeć pokusie. Okazało się, że rzeczami, od których mnie odrzuca, zajmie się kto inny, a dla mnie zostaną te, które lubię i te, które dobrze umiem :)

Ech, ten wewnętrzny sabotażysta - małe, biedne, niepewne siebie stworzonko...

2 komentarze: