niedziela, 8 czerwca 2014

Magda #13

W trakcie sesji coachingowych nie tylko klient wychodzi ze strefy komfortu, coach często też. Dla mnie wyjściem ze strefy komfortu okazał się dziś tzw. coaching w bagnie, podczas którego klient eksploruje własne lęki.

A tu trzeba było zrobić młodym coachom demo takiej sesji. Znaczy - przy ludziach. Hy.

Zrobiłam, co miałam nie zrobić. Mogło być więcej bagna w tym bagnie, i gardło mnie bolało następnego dnia z tego stresu, ale poszło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz