Dawno nie pisałam (ale nie tylko ja, jak widzę:). Może od robienia strasznych rzeczy człowieka staje się silniejsza i już nie musi rozpisywać sobie,tylko po prostu idzie i robi?
Może tak. Ale do czasu, aż rzecz kiedyś straszna, teraz ujarzmiona, na powrót stanie się przerażająca.
Nie zdałam jednego z egzaminów tak dobrze, jak należało, tak dobrze, jak bym chciała. Dałam się zwieść, nie byłam wystarczająco sprytna i za bardzo zaufałam nie tym, którym powinnam.
Efekt jest taki, że za 20 minut mam pójść do profesor od metodologii rozmawiać o niesłusznym moim zdaniem potraktowaniu jednej z odpowiedzi jako błędnej.
Od godziny próbuję znaleźć powód, żeby nie pójść.
Jeśli prof. nie uzna moich argumentów (w tej chwili powątpiewam, czy je w ogóle mam), myślenie o sobie dobrze będzie znów bardzo trudne.
gdybyś nie miała argumentów, nie przyszłoby Ci do głowy próbować. teraz masz dodatkowo stres, więc wszystko wydaje się być niewystarczająco ważne. ale na pewno jest ważne. dasz radę!
OdpowiedzUsuńi dałam! odpowiedź zaliczona!
OdpowiedzUsuńBrawo!
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że najnormalniej w świecie opłaca się być odwaznym Super! :)